Przypomnijmy, debatę o sytuacji w Polsce zaplanowano na 19 stycznia o godzinie 15.00. Tusk przyznał, że został o niej poinformowano przez szefów frakcji i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza. Dodał, że żadna z tych osób nie była entuzjastycznie nastawiona do wizji debaty. -Nikt nie chce debatować krytycznie o jakimś kraju europejskim. Dla mnie to jest szczególnie bolesne, bo Polska jeszcze nigdy nie była w takiej sytuacji. Ta debata się pewnie odbędzie, ale mam nadzieję, że bez jakichś większych szkód czy strat dla Polski. Może w tym czasie uda się jakieś rzeczy naprawić - podkreślił szef Rady Europejskiej.
- Atmosfera wokół niektórych działań rządu i większości parlamentarnej w całej Europie jest nieszczególna – przyznał Tusk.
Przypomnijmy, początkowo debata miała odbyć się na wniosek przedstawicieli Europejskiej Partii Ludowej, jednak po interwencji polityków Platformy Obywatelskiej zrezygnowano z tego pomysłu. Powrócił do niego szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który poinformował o tym na antenie niemieckiego radia.
TVN24.pl