Wojciechowski podkreślił, że propozycje Prawa i Sprawiedliwości stanowią "wielkie zagrożenie dla potężnych interesów". Jako przykład podał wyłudzenia podatku VAT, które w Polsce sięgają 53 miliardów złotych i w jego ocenie są "mafijnymi metodami wyprowadzane". - To jednak nie wszystko, bo według European Anti-Fraud Office (OLAF) – Europejskiego Urzędu ds. Przeciwdziałania Nadużyciom, co czwarty przetarg na zamówienia publiczne w Polsce, finansowane z publicznych pieniędzy, jest ustawiony. Jeśli do tego dodamy setki tysięcy hektarów polskiej ziemi, które już są w obcych rękach, a za chwilę miały być nawet miliony hektarów, tyle że przejęcie władzy w Polsce przez PiS krzyżuje te wielkie plany i ogromne interesy i stąd ten atak - wskazał.
Polityk przekonywał, że rządy Prawa i Sprawiedliwości nie stanowią zagrożenia dla demokracji, ponieważ nawet jeśli odbywają się protesty przeciwko rządom jego partii, to nikt im nie przeszkadza. - Jeśli już, to za rządów koalicji PO – PSL demonstranci byli bici w Warszawie. Ponadto w Jastrzębiu strzelano do górników z broni gładkolufowej, a kilkaset osób zostało zatrzymanych podczas Marszu Niepodległości. I to wtedy, kiedy rządziła Platforma, było zagrożenie dla demokracji, a nie teraz - wskazał.
– Nikt, kto próbuje wyrazić swoje poglądy krytyczne wobec obecnej władzy, nie musi się czuć zagrożony - dodał Wojciechowski, po czym ocenił, że uczestnicy manifestacji Komitetu Obrony Demokracji są manipulowani, ponieważ wykorzystuje się ich do obrony korupcji.
Nasz Dziennik