– Chodzi o to, żeby tylko ludzie związani z PiS mogli pełnić funkcje w mediach i zajmować kierownicze stanowiska – przekonywała podczas spotkania w Sejmie Małgorzata Kidawa-Błońska, odnosząc się do projektu ustawy medialnej autorstwa PiS.
Iwona Śledzińska-Katarasińska podkreśliła, że "jawne, przejrzyste konkursy, jawny wybór władz mediów publicznych, gwarantował przynajmniej dostęp do informacji. W tej chwili zniesione będą kompetencje, zniesiona kadencyjność, zarządy spółek mediów publicznych są całkowicie w ręku jednego człowieka – ministra skarbu”
- Modne jest wypominanie mi dość długiego doświadczenia publicznego, a tym samym wiek i datę urodzenia, ale chcę powiedzieć tak: ja rzeczywiście pamiętam, był wydział propagandy KC PZPR, było jego ramię zbrojne – Biuro Prasy KC PZPR, i te dwa organy mianowały zarówno prezesów Radiokomitetu i prezesów spółek medialnych. Nie jestem pewna, czy PiS-owi chodzi o takie skojarzenia- dodała posłanka PO.
Założenia nowej ustawy medialnej
Krzysztof Czabański, wiceminister kultury odpowiedzialny za reformę mediów mówił niedawno, iż plan zmian w mediach publicznych zakłada opracowanie dwóch ustaw. Pierwsza dotyczyła będzie sposobu organizacji mediów publicznych, druga z kolei ich finansowania
300polityka, Wprost.pl