W ten sposób sędziowie odnieśli się do zarzutów czynionych przez Zbigniewa Ziobrę m.in. na antenie Radia Zet. - To nie tylko brzydko pachnie. To, moim zdaniem, pachnie prokuraturą. To jest poza kompetencjami Trybunału, żeby jechać do Chin, gdzie jest jedynowładztwo partyjne i są łamane prawa człowieka - skomentował minister sprawiedliwości.
"Celowość podjęcia kontaktów"
W komunikacie wskazano, że informacja o wizycie została z wyprzedzeniem przekazana drogą służbową do MSZ, dodatkowo prezes TK konsultował zasadność wizyty z prof. Bogdanem Góralczykiem, specjalistą w zakresie roli Chin we współczesnych stosunkach międzynarodowych. "Zarówno opinie prof.Góralczyka jak i materiały uzyskane z MSZ oraz wsparcie ambasady RP w Pekinie potwierdziły celowość podjęcia kontaktów ze stroną chińską, w tym w zakresie wymiany poglądów na tworzenie prawa i problemy jego stosowania".
Ile to kosztowało?
W komunikacie czytamy, że "w trakcie przygotowań ustalono, że strona odwiedzająca ponosi koszty przejazdy i we własnym zakresie dopełni wszelkich formalności, natomiast strona odwiedzana zapewni noclegi i wyżywienie". Dowiadujemy się też, że koszty ugoszczenia delegacji chińskiej wyniosły: 53 875,87 zł. Koszty rewizyty to 96 883,41 złotych.
W wyjeździe do Chin na przełomie sierpnia i września 2015 roku uczestniczyło pięciu sędziów TK - Stanisław Biernat, Leon Kieres, Marek Kotlinowski, Stanisław Rymar i Andrzej Wróbel. Towarzyszyła im jedna osoba odpowiedzialna za logistykę wizyty.
Pełną treść komunikatu przeczytać można na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego.
Radio Zet, Biuro Trybunału Konstytucyjnego.