Na antenie Radiowej Trójki Joachim Brudziński odpowiedział na zarzuty posłanki PO Iwony Śledzińskiej-Katarsińskiej, która stwierdziła, że "PiS potrafi pracować tylko w nocy". - Gdybyście nie składali stu kilkudziesięciu poprawek w ciągu dnia, pustych i jałowych, to byśmy obradowali w dzień, a wy byście nocą mogli spać - odparł poseł PiS.
Brudziński dowodził, że skoro opozycja "robi obstrukcję sejmową, to wtedy automatycznie obrady przenoszą się na późne godziny”. Poseł zapewnił, że wbrew zarzutom posłanki PO, prezydent działa zgodnie z konstytucją. - Jeśli prezydent Duda uzna, że ustawy są konstytucyjne, to je podpisze, bo potrzebne są kolejne działania. Polska czeka na ciężką pracę - przekonywał.
Dodał, że "być może parlamentarzyści opozycji są lekko zdezorientowani, zwłaszcza ci, którzy zaczęli pracę dopiero w tej kadencji". Brudziński zaznaczył, że za czasów rządów PO "przerwa świąteczna i noworoczna trwała trzy tygodnie". Dodał, że może stąd wynika zdziwienie niektórych posłów, że "dziś Sejm dziś pracuje tak, jak Polacy tego oczekują".
Program Trzeci Polskiego Radia