– Odbędzie się debata w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. I na tym się skończy, dlatego, że nic się istotnego w Polsce nie dzieje – powiedział szef MSZ. Jak wyjaśniał Waszczykowski, debata umożliwi stronie polskiej przedstawienie argumentów, które przekonają sceptyków, że "nie załamano prawa, ani dobrego obyczaju Unii Europejskiej".
Rozgrywka toczy się poza nami
Minister przedstawił swoją ocenę krytyki rządów PiS. Jego zdaniem Polska jest pionkiem w grze o przywództwo we UE. Waszczykowski wskazuje na rywalizację o wpływy pomiędzy Komisją Europejską, a Parlamentem Europejskim. – Chodzi o to, kto będzie rządził. Kto na przykładzie wyjaśniania sytuacji w Polsce zdobędzie przewagę i prymat w decydowaniu.
Rozgrywka ta toczy się poza nami, a my jesteśmy ofiarą - uważa. – W Unii nie ma demokratycznego sposobu wyłonienia ciała, które w przyszłości zarządzałoby UE – dodał.
W obecnej sytuacji nie zapomina również o krajowej opozycji. – Myśmy się spodziewali już w czasie kampanii wyborczej, że licząca się z przegraną PO będzie się pozycjonować jako partia proeuropejska, prorozwojowa, postępowa i będzie tym grać. I to się dzieje – zwrócił uwagę szef MSZ.
Procedura unijna
Przypomnijmy, 13 stycznia odbędzie się zamknięta debata Komisji Europejskiej na temat sytuacji w Polsce, która mogłaby stać się początkiem wszczęcia procedury w myśl Traktatu o Unii Europejskiej.
TVP Info, Wprost.pl