- Dla nas punktem wyjścia jest małżeństwo, rodzicielstwo i rodzina. Myślę, że bon wychowawczy jest głównym przyczynkiem do tego, że liczba małżeństw rośnie - powiedział telewizji TVN 24 burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Zalegalizowany związek małżeński jest jednym z kryteriów, które trzeba spełnić, aby liczyć na samorzadowy bon wychowawczy. Miasto wypłaca pieniądze za drugie i każde kolejne dziecko, po ukończeniu przez nie 13 miesięcy przez 5 lat. W styczniu ubiegłego roku w Nysie ślub chciało brać 10 par, w tym roku jest ich już 42.
Do urzędu miasta po bony zgłosiło się już niemal 350 par. Koszt programu to 3 mln złotych. Pieniądze wypłaca się na wniosek obu rodziców. W regulaminie jasno zapisano, że muszą oni pozostawać w związku małżeńskim.
TVN 24