Polacy wyproszeni z debaty w PE. Schulzowi nie podobało się, że klaskali

Polacy wyproszeni z debaty w PE. Schulzowi nie podobało się, że klaskali

Dodano:   /  Zmieniono: 
Martin Schulz (fot. ABACAPRESS.COM / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Jak informuje Niezależna.pl, w trakcie debaty przed Parlamentem Europejskim, doszło do incydentu. Wobec obecnych na sali obrad Polaków, którzy oklaskami reagowali na wypowiedzi m.in. premier Beaty Szydło, reagowała ochrona, zaalarmowana przez przewodniczącego Martina Schulza.

Niemiec kilkukrotnie podczas debaty zwracał uwagę, sygnalizując, że nie podobają mu się tak żywiołowe reakcje poparcia. W sukurs jego słowom przyszli ochroniarze obiektu, którzy chcieli wyrzucić grupę Polaków, głównie z Klubów Gazety Polskiej.

– Gdy zaczęliśmy klaskać, zażądali, abyśmy wyszli. Gdy tego nie zrobiliśmy, zaczęli grozić wezwaniem policji. Ponieważ nie zrobiliśmy niczego złego, pozostaliśmy na miejscu – relacjonował Paweł Piekarczyk, który siedział w jednej z grup Polaków. Druga grupa, do której zostało wysłanych więcej ochroniarzy, musiała opuścić galerię Parlamentu Europejskiego.

– Później rozmawialiśmy z unijnymi urzędnikami, którzy nie kryli zaskoczenia sytuacją, bo wcześniej takich nie było. Nikomu nie przeszkadzały oklaski, tak jak dzisiaj Martinowi Schulzowi. Najwyraźniej zależy kto klaszcze – podsumował Piekarczyk.

Debata w Parlamencie Europejskim

We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat stanu demokracji w Polsce. Nasz kraj reprezentowała premier Beata Szydło. Głos zabierali także polscy europosłowie. – Polska jest demokratycznym państwem prawa, przestrzega wszystkich ustaw i traktatów Unii Europejskiej – zapewniła polska premier przedstawicieli europarlamentu.

Zapraszamy do zapoznania się z pełną relacją z przebiegu debaty.

Niezależna.pl, Wprost.pl