Mieszkańcy, z którymi rozmawiał korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski zwracają również uwagę na to, że wciąż nie wskazano osób odpowiedzialnych za tragedię. „Koniecznie trzeba znaleźć bandytów którzy są odpowiedzialni za katastrofę i surowo ich ukarać” - twierdzą.
Decyzję o tym, że w miejscu tragedii z 10 kwietnia 2010 roku stanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej zdecydowali Dmitrij Miedwiediew i Bronisław Komorowski. Realizacja projektu została zawieszona, gdy w 2012 roku prezydentem Rosji został Władimir Putin.
Gubernator obwodu smoleńskiego Aleksiej Ostrowski mówił wówczas, iż należy zakończyć prace związane z poszukiwaniem zwłok żołnierzy radzieckich. Z kolei minister kultury Władimir Medinski twierdził, że pomnik przewidziany w projekcie jest za duży.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.
Polskie Radio, Wprost