Niderlandzkojęzyczny dziennik „Metro”, ukazujący się w Belgii, w informacji o nowym eksponacie w Muzeum Auschwitz napisał o „polskim nazistowskim obozie zagłady”.
Sprawę nagłośniła ambasada Polski w Belgii, która zaapelowała do redakcji o sprostowanie błędu. Oficjalny list do dziennika „Metro” skierował też ambasador Artur Harazim.
Tekst zamieszczony w dzienniku „Metro” dotyczył eksponatu przekazanego do muzeum przez byłą więźniarkę Auschwitz Batszewę Dagan. Jest to para skórzanych, związanych sznurkiem trzewików, które podarowała kobiecie inna więźniarka.
„Miała śniadą skórę i smutne oczy. Była żoną policjanta, Niemca w Berlinie, i miała córeczkę. Córka została razem z jej mężem, a ją posłali. Była smutna i opowiadała o tej córce, jak ona tęskni, i zastanawiała się, czy wyjdzie stąd kiedyś. I ona mi zrobiła niespodziankę. Zrobiła mi te pantofelki. Powiedziała: żeby one Ciebie na wolność zaniosły” - mówiła w trakcie przekazania pamiątki Dagan.
Niderlandzkojęzyczny dziennik opisał przy okazji tego wydarzenia Auschwitz jako „polski nazistowski obóz zagłady”.
TVP Info, Twitter, Facebook
Tekst zamieszczony w dzienniku „Metro” dotyczył eksponatu przekazanego do muzeum przez byłą więźniarkę Auschwitz Batszewę Dagan. Jest to para skórzanych, związanych sznurkiem trzewików, które podarowała kobiecie inna więźniarka.
„Miała śniadą skórę i smutne oczy. Była żoną policjanta, Niemca w Berlinie, i miała córeczkę. Córka została razem z jej mężem, a ją posłali. Była smutna i opowiadała o tej córce, jak ona tęskni, i zastanawiała się, czy wyjdzie stąd kiedyś. I ona mi zrobiła niespodziankę. Zrobiła mi te pantofelki. Powiedziała: żeby one Ciebie na wolność zaniosły” - mówiła w trakcie przekazania pamiątki Dagan.
Niderlandzkojęzyczny dziennik opisał przy okazji tego wydarzenia Auschwitz jako „polski nazistowski obóz zagłady”.
TVP Info, Twitter, Facebook