- Rosja wcześniej zaatakowała Gruzję, dzisiaj zajęła Krym, prowadzi wojnę z Ukrainą, jest państwem terrorystycznym - argumentował poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jak mówił parlamentarzysta, Polsce brakuje czynnika odstraszającego, a Rosjanie wiedzą, iż osiem lat temu Platforma Obywatelska zlikwidowała powszechny pobór do wojska. Według Pięty wyjściem z tej sytuacji byłaby liberalizacja prawa ograniczającego dostęp do broni.
- Rosjanie rozumieją, że po polskiej stronie granicy mają niezorganizowany tłum, niepotrafiący się obronić. Jeżeli zaś widzą, że powstaje obrona terytorialna, że w każdej gminie pojawia się pluton, w każdym powiecie kompania, to rozumieją, że utrzymanie się na terenie Rzeczypospolitej w sytuacji walki partyzanckiej będzie ich bardzo drogo kosztowało - tłumaczył.
Pomysł Pięty skomentował Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej. - Gwarancją polskiego bezpieczeństwa jest członkostwo w NATO i Unii Europejskiej, budowanie silnych pozycji wewnątrz tych dwóch organizacji. Na pewno perspektywa leśnych przygód pana posła Pięty nie przestraszy żadnego z potencjalnych agresorów. Są pistolety na śrut, niech kupi i niech lata po lesie - stwierdził.
Superstacja