- Przepraszam, że wczoraj wygłosiłem te informacje, które godziły w dobra osobiste i cześć posła Roberta Kropiwnickiego. Jednak prawdziwą moją intencją, Wysoki Sejmie, było przedstawienie sprawy listu mieszkańców - tłumaczył wiceminister. - Wbrew informacjom medialnym list, o którym mówi, nie jest anonimowy, ale podpisany przez dziesięć konkretnych osób - dodał.
Sprzeczka w Sejmie
Podczas dyskusji na temat prokuratury, liczne pytania do wnioskodawców zadawał Robert Kropiwnicki z PO. Skomentował to wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. – Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – powiedział.
„Zejdź z mównicy, zejdź z mównicy!” – zaczęli skandować posłowie PO. Wystąpienie Jakiego przerwał Marszałek Sejmu Marek Kuchciński. – Panie pośle, czas pańskiego wystąpienia skończył się – powiedział.
Szef klubu PO Sławomir Neumann podkreślił, że Jaki jest wiceministrem sprawiedliwości. – Takim ludziom oddaliście władzę w prokuraturze, ludziom, którzy posługują się anonimami, którzy posługują się donosami, jako dowodami w sprawie, takim ludziom oddaliście prokuraturę – mówił.
300polityka.pl, Wprost.pl