Tusk przed Trybunałem Stanu? Cimoszewicz: To bardzo prawdopodobne

Tusk przed Trybunałem Stanu? Cimoszewicz: To bardzo prawdopodobne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Cimoszewicz (FOT LUKASZ WIESZALA / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
„PiS nie będzie miało takich zahamowań, jakie miała większość parlamentarna poprzedniej kadencji, która nie zdecydowała się postawić przed Trybunałem Stanu pana Kaczyńskiego i pana Ziobry” - mówił w TVN24 były premier Włodzimierz Cimoszewicz. „Postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu jest bardzo prawdopodobne” - ocenił.

Były premier stwierdził, iż spodziewa się po nowej komisji smoleńskiej samej propagandy. „Wydaje mi się, że to, co przez lata słyszeliśmy od komisji Jerzego Millera, brzmiało wiarygodnie” - stwierdził. „Wydaje mi się, że jednak duża część naszego społeczeństwa jest innego zdania i wierzy w rozmaite teorie zamachowo-spiskowe. Ja w nie nie wierzę. Jestem przekonany, że do tej wielkiej tragedii doszło z przyczyn, niestety, charakterystycznych dla naszego kraju - lekceważenia reguł i procedur” - dodał.

Cimoszewicz pytany był także o to, czy powołanie nowej komisji może skończyć się postawieniem Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. „Jak sądzę, PiS, że pewnie przy poparciu Kukiz’15, nie będzie miało takich zahamowań, jakie miała większość parlamentarna poprzedniej kadencji, która nie zdecydowała się postawić przed Trybunałem Stanu pana Kaczyńskiego i pana Ziobry. To jest bardzo prawdopodobne” - stwierdził.

Zdaniem byłego premiera, powołanie nowej komisji smoleńskiej będzie szkodziło wizerunkowi Polski. Jego zdaniem, jej członkowie będą dążyć do tego, by podważyć ustalenia swoich poprzedników. „Tym samym będą obalali prawomocność działań państwa w poprzednim okresie, a sami nie są w stanie stworzyć wiarygodnego, opartego na dowodach innego wyjaśnienia” - mówił Cimoszewicz.

„W sprawie katastrofy zostały ukryte podstawowe fakty”

„Mija sześć lat od momentu, który nazwano największą tragedią Polski od II wojny światowej” - mówił 4 lutego Antoni Macierewicz podczas uroczystości powołania podkomisji, która wyjaśnić ma okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Szef MON stwierdził, iż w trakcie prac komisji Jerzego Millera, wskazywano na błędy, które nie były zgodne z faktami. „Zostały ukryte podstawowe informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń” - mówił. „Skala katastrofy smoleńskiej była większa niż tylko skala tragedii indywidualnej, narodowej i państwowej; związana była też z tym, jak ówcześni rządzący potraktowali tych, którzy polegli” - stwierdził.

Komisja smoleńska

Wznowienie działania komisji smoleńskiej możliwe jest na postawie nowego rozporządzenia MON, które reguluje działanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. W piątek Antoni Macierewicz przedstawił jej nowych członków.

Projekt zakłada, iż to minister obrony narodowej będzie mógł wznowić badanie wybranego wypadku, gdy ujawnione zostaną „nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny” . Jeżeli szef MON podejmie taką decyzję, w ramach komisji będzie mógł powołać specjalną podkomisję, która zajmie się badaniem konkretnego przypadku.

Komisja składać się będzie mogła po zmianach z 60 osób. Przewodniczącego, pierwszego zastępcę przewodniczącego i sekretarza powoływał będzie szef MON. Minister obrony narodowej będzie także mógł poszerzać skład komisji.


TVN24, wprost.pl