Zarzuty usłyszał prorektor Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego Janusz P. Śledczy podejrzewają, że mógł on przekroczyć uprawnienia, co grozi karą do 2 lat więzienia. Zarzuty zostały już wcześniej postawione Ewie Ż., przewodniczącej samorządu studenckiego. Zdaniem prokuratury, właśnie ona była osobą bezpośrednio odpowiedzialną za organizację październikowych otrzęsin na uczelni.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że nie zostały dopełnione wymogi bezpieczeństwa podczas przygotowywania imprezy. Nie została ona zgłoszona policji, na miejscu nie było też wystarczającej liczby ochroniarzy i ratowników medycznych.
Tragedia na bydgoskim uniwersytecie
W wyniku obrażeń odniesionych podczas wybuchu paniki w trakcie studenckich otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy zginęły trzy osoby. Wśród obecnych wynikła panika, ponieważ - jak wynika z relacji świadków - część z nich próbowała opuścić budynek, a inna wejść do środka. Wszyscy znaleźli się w wąskim łączniku pomiędzy salami, gdzie było ciasno. Policja podała, że w dwóch salach uniwersyteckiego budynku bawiło się w sumie nawet 1200 osób.
RMF, Wprost.pl