Beata Szydło w liście datowanym na 14 lutego wyraża „zdziwienie” argumentami senatorów. Jej zdaniem wynikają one z „braku rzetelnej informacji o ostatnich wydarzeniach w Polsce” .
„Polacy wybrali program mojej partii i oczekują jego wdrożenia. Rząd Prawa i Sprawiedliwości, na którego czele stoję, wprowadza zmiany, oczekiwane i popierane przez miliony Polaków, którzy na jesieni dali nam mandat do rządzenia” - przypomina Szydło w liście i dodaje, że ugrupowanie zdobyło samodzielną większość.
Sprawa TK
Jak pisze, przedstawiona przez senatorów diagnoza obarczona jest „wieloma błędami i daleką nieznajomością faktów, które są związane z tą sprawą” . „Otóż problem z Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce wynika wprost z działań naszych poprzedników, którzy w obliczu zbliżającej się porażki wyborczej, naruszając prawo konstytucyjne dopuścili się wyboru sędziów ponad przysługującą im liczbę miejsc. Ten bezprawny i nieodpowiedzialny akt polityczny zachwiał równowagę i uczynił z Trybunału Konstytucyjnego element sporu politycznego. Decyzje naszych poprzedników nie tylko wprowadziły rażącą dysproporcję w Trybunale, ale również były naruszeniem Konstytucji, co stwierdził sam Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 3 grudnia 2015 roku” - tłumaczy premier i podkreśla, że obecne działania „mają na celu naprawę tej sytuacji” . Szydło pisze też, że polski rząd zwrócił się o opinię do Komisji Weneckiej, której przedstawiciele otrzymali „pełną możliwość sprawdzenia procesu zmian w Trybunale Konstytucyjnym” .
Media publiczne
Szydło podkreśla, że zmiany ws. mediów publicznych „nie naruszają europejskich standardów dotyczących publicznych nadawców” . „Wprowadzane przez nas przepisy, są próbą przywrócenia mediom publicznym w Polsce autentycznego charakteru apolityczności i bezstronności, który do tej pory był kwestionowany przez wiele środowisk w Polsce” - pisze.
„Szanowni Panowie, od 25 lat Polska buduje demokratyczne standardy państwa prawnego. Podstawą działania mojego rządu są wartości konstytucyjne i poszanowanie prawa. Zmiany, które wprowadzamy mogą nie podobać się naszym oponentom politycznym z opozycji i jest to naturalne w demokratycznym państwie. Jednak dziwi mnie, że wewnętrzny spór polityczny w moim kraju staje się powodem do prób ingerencji ze strony polityków innych państw” - podkreśla premier Polski.
„Drodzy Przyjaciele Polski”
Szydło zwraca się na koniec do „Drogich Przyjaciół Polski” i pisze, że ich „troska o sprawy Polski jest ważna i cenna". „Jednak zainteresowanie i dobra wola amerykańskich polityków nie może przekształcić się w pouczanie i narzucanie działań dotyczących wewnętrznych spraw mojej Ojczyzny. Przyjaźń budowana przez lata, nie może stać się ofiarą pochopnych sądów, opartych na nieprawdziwych informacjach. Naszą demokrację i wolność cenimy tak samo mocno, jak Państwo, Nasi Amerykańscy Przyjaciele. Budujemy nasz kraj, w oparciu o te wartości z poświęceniem i oddaniem od pokoleń. Chcemy by szanowano nasze suwerenne wybory i decyzje. Polska jest niepodległym państwem prawa w centrum Zjednoczonej Europy. Aktywnym uczestnikiem budowania ładu i porządku demokratycznego. Wierzę, że rzetelność oceny każdej sytuacji można zbudować tylko w oparciu o fakty i prawdę. Dlatego serdecznie zapraszam Panów Senatorów do odwiedzenia Polski” - czytamy.
List amerykańskich senatorów do premier Szydło
Trzej amerykańscy senatorowie napisali list do premier Beaty Szydło. Wskazali m.in. na zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego i pytali o zagrożenie demokracji w Polsce.
Oprócz sprawy TK, w liście poruszono kwestię mediów publicznych. Senatorowie wzywają polski rząd do poszanowania demokracji, praw człowieka i rządów prawa.
"Jesteśmy przyjaciółmi Polski i mamy bliskie związki ze społecznością Amerykanów polskiego pochodzenia. Chcemy wyrazić nasze zaniepokojenie działaniami polskiego rządu, które zagrażają niezależności mediów i Trybunału Konstytucyjnego oraz psują wizerunek Polski jako wzorca przemian demokratycznych dla wszystkich innych krajów w regionie. Wzywamy Pani rząd, żeby potwierdził wierność zasadom OBWE i UE, w tym zobowiązał się szanować demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" – napisali. Autorami listu są John McCain z Partii Republikańskiej oraz Demokraci - Ben Cardin i Richard Durbin.
TVN24, Radio ZET