Ostatnie pożegnanie "Kamy", łączniczki batalionu "Parasol", uczestniczki zamachu na Kutscherę

Ostatnie pożegnanie "Kamy", łączniczki batalionu "Parasol", uczestniczki zamachu na Kutscherę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pożegnanie "Kamy" (KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX --- Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
We wtorek odbył się pogrzeb Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej, pseudonim „Kama”, łączniczki i wywiadowczyni batalionu „Parasol” Armii Krajowej. Została ona pośmiertnie odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła msza św. odprawiona w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, następnie trumna została złożona w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Podczas uroczystości pogrzebowych prezydent RP odznaczył pośmiertnie Marię Stypułkowską-Chojecką jednym z najwyższych polskich odznaczeń, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w obronie suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego oraz pielęgnowanie pamięci o najnowszej historii Polski.

Order i list od prezydenta

Order podczas uroczystości pogrzebowych przekazał rodzinie minister Wojciech Kolarski. Minister odczytał także list prezydenta Andrzeja Dudy do uczestników uroczystości.

„Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu śp. Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej. Składam wyrazy współczucia rodzinie i przyjaciołom Zmarłej. Żegnamy Ją dzisiaj z głębokim żalem, ale jestem przekonany, że zarazem też z dumą i ogromnym uznaniem dla Jej godnej i mężnej postawy, z którą zawsze szła przez życie" - napisał prezydent.

 Andrzej Duda przypomniał dokonania zmarłej. „Jako młoda dziewczyna stanęła – wraz z całym swoim pokoleniem, uformowanym przez etos odrodzonej II Rzeczypospolitej – wobec dramatycznych wyzwań historii. Wychowanie patriotyczne, odebrane w domu rodzinnym, szkole i harcerstwie, okazało się w warunkach okupacyjnego terroru niezawodną busolą, wskazującą najwyższe wartości i właściwe decyzje. Wstępując w szeregi konspiracji, przyjęła pseudonim „Kama” – od imienia bohaterki Dziejów jednego pocisku Andrzeja Struga. Jednak inaczej niż powieściowa bojowniczka PPS, której plany zamachu na carskiego generał-gubernatora nie powiodły się, prawdziwa „Kama” – żołnierz Armii Krajowej – uczestniczyła w wielu udanych akcjach zbrojnych podziemia, w tym najsłynniejszej: zamachu na Kutscherę.”

„Z własnego wyboru stanęła w długim łańcuchu pokoleń bohaterskich polskich kobiet, które ramię w ramię z mężczyznami walczyły o wolność narodu i niepodległość Ojczyzny. Przeszła jeden z najcięższych szlaków bojowych w Powstaniu Warszawskim – od Woli, przez Starówkę i Czerniaków, po Śródmieście – jako sanitariuszka i łączniczka Batalionu „Parasol”. Widziała z bliska heroizm i tragedię tysięcy powstańców i cywilów, którym niestrudzenie niosła pomoc, opatrując rannych i ewakuując ich kanałami. Za swoje odważne czyny została uhonorowana najwyższymi odznaczeniami wojskowymi i państwowymi” .

 „Kiedy zaś nastał pokój, z równą determinacją podjęła trudy codziennego życia w kraju rządzonym przez komunistów. Położyła wielkie zasługi w pracy oświatowej i społecznej. Do ostatnich lat czynnie działała w środowiskach kombatanckich oraz przekazywała młodzieży prawdę o Polsce Podziemnej. Należała do osób, które stanowiły łącznik pomiędzy pokoleniem akowskim a działaczami opozycji demokratycznej. Jej osobiste świadectwo było bardzo ważne dla ludzi „Solidarności”, umacniało bowiem poczucie uczestnictwa w całej długiej tradycji niepodległościowej, sięgającej wstecz do czasów II wojny światowej i dalej, aż do powstań narodowych doby zaborów" - wymieniał Andrzej Duda.

Maria Zofia Stypułkowska urodziła się 24 września 1926 w Warszawie. Była łączniczką batalionu „Parasol” Armii Krajowej, sanitariuszką, pedagogiem i członkinią polskiego podziemia. Uczestniczyła też w akcji wykonania wyroku na „kacie Warszawy” Franku Kutscherze oraz sześciu innych walkach zbrojnych. Brała czynny udział w Powstaniu Warszawskim. Zmarła 5 lutego 2016 r. w wieku 90 lat.

MON, prezydent.pl

Galeria:
Pogrzeb "Kamy"