Jacek Rostowski nazwał Plan Morawieckiego „dość typowym prawicowym snem o potędze i chwale” . – Jeżeli PiS będzie dalej szedł w tym kierunku, w którym zamierza i będzie spełniał te swoje kłamliwe obietnice, to deficyt budżetowy nie będzie lekko powyżej 3 proc., tylko znaczniej powyżej 4 proc. i wtedy Unia Europejska te środki unijne zatrzyma i będzie zamiast planu wielkiego, szybkiego i odpowiedzialnego rozwoju załamanie gospodarcze – uważa polityk.
Były minister finansów stwierdził, iż połowa programu pokryta ma być ze środków unijnych, które zostawiła Platforma Obywatelska. Z kolei, 200 milionów to środki, które należą do spółek prywatnych. – Reszta to są środki po części w BGK, w różnych programach, które myśmy zorganizowali, więc to jest po prostu klasyczny sposób na to, że bierze się rzeczy, które istnieją, wymyśla się nowe nazwy, ogłasza się dobrze brzmiące hasło i mówi się, że to jest coś nowego – mówił Rostowski.
Były wicepremier tłumaczył, że przez 26 lat Polska miała najszybszy wzrost gospodarczy w Europie. – Dzisiaj nad gospodarką światową zbierają się czarne chmury. Może będzie, nie wiemy, ale może będzie trzecia fala kryzysu. Ja bym sugerował żeby premier Morawiecki i minister Szałamacha zajmowali się tymi zagrożeniami, zajmowali się finansami publicznymi, które oddaliśmy w świetnym stanie, zamiast je niszczyć, zamiast tworzyć takie wizje potęgi i chwały, naiwne i tak w zasadzie to dla maluczkich – dodał.
Plan Morawieckiego
Resort, którym kieruje Mateusz Morawiecki przygotuje specjalny plan, który pozwoli znaleźć "nowe paliwo na kolejne 25 lat". – Musimy wzmacniać polską gospodarkę od środka. Musimy pomagać firmom polskim i zagranicznym pracującym w Polsce w ekspansji krajowej i zagranicznej. I to jest też ten plan, który zamierzam jutro przedyskutować w ramach posiedzenia rządu na rzecz odpowiedzialnego, zrównoważonego rozwoju – zapowiedział minister.
Z zapowiedzi Morawieckiego wynika, że będzie on chciał przede wszystkim postawić na rozwój polskich firm i kapitału. – Chcemy prowadzić mądrą politykę ekspansywną, szczególnie w wyspecjalizowanych sektorach, takich jak lotniczy, motoryzacyjny, szynowy czy stoczniowy. Tu widzimy ogromną szansę do rozwoju i chcemy tworzyć warunki do tego rozwoju – powiedział.
RMF FM, Wprost.pl