Szymański o strefy Schengen: Nigdy nie byliśmy bliżej jej rozpadu

Szymański o strefy Schengen: Nigdy nie byliśmy bliżej jej rozpadu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konrad Szymański (FOT KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX) 
– Musimy mieć na lądzie możliwości hamowania fali migracyjnej – stwierdził Konrad Szymański na antenie TVN24. – Bez tego strefa Schengen nie przetrwa, bez tego kraje środka Unii Europejskiej, w tym Niemcy, będą wstrząsane politycznymi niepokojami. Myślę, że powinniśmy się zastanowić nad tym, co możemy zrobić, niż szukać dziury w całym i wskazywać palcem na Grupę Wyszehradzką – mówił.
Konrad Szymański będzie towarzyszył Beacie Szydło podczas dwudniowego szczytu UE w Brukseli, który rozpoczyna się w czwartek.

Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych, nigdy nie byliśmy bliżej rozpadu strefy Schengen. – Do tej pory strefa Schengen była oczywistością, była postrzegana jako naturalna zdobycz integracji europejskiej, która służy nie tylko obywatelom, ale i przedsiębiorcom. Dzisiaj w związku ze zmianami politycznymi w samym sercu Unii Europejskiej, z niekontrolowanym kryzysem migracyjnym, wielu polityków zadaje sobie pytanie: czy możemy jeszcze utrzymywać ten system? – tłumaczył.

– My twierdzimy, że troski i wątpliwości są uzasadnione, ale przyszłość strefy Schengen powinna być powiązana tylko i wyłącznie z jednym kryterium: szczelnością granicy zewnętrznej. Dlatego tak wiele uwagi jej poświęcamy, nawet tam, gdzie bezpośrednio za nią nie odpowiadamy – podkreślił.

Szymański podkreślił, że stanowisko Beaty Szydło nie jest konfrontacyjne wobec pozycji Berlina i Angeli Merkel. – Powtarzamy to w tym tygodniu kilka razy dziennie: budowanie zdolności kontroli granicy macedońskiej czy bułgarskiej to jest element komplementarny, dodatkowy. Być może można uznać to za plan B – mówił.

TVN24