Waszczykowski uważa, że sprawa "Bolka" może mieć dalsze konsekwencje niż tylko skaza na symbolu narodowym, jakim jest Lech Wałęsa. Jego zdaniem akta z mieszkania gen. Kiszczaka podważają o wiele głębsze i istotniejsze kwestie. – Czekam na opublikowanie tych dokumentów. Mam nadzieję, że one jednoznacznie przedstawią sprawę – powiedział. – To jest sprawa, która może pokazać, że projekt wolna Polska był sterowany, że to nie jest tak, że robiliśmy rewolucję i suwerennie podejmowaliśmy decyzje – przekonywał.
Kto sterował Polską?
– To może być tak, jak na przykład pani prof. Staniszkis opowiadała przez wiele lat, że za tym stały grupy ludzi, które przynajmniej części procesów społecznym pomagały i sterowały nimi – podsunął Waszczykowski.
Waszczykowski zapytany o pozostałych polskich opozycjonistów orzekł, że część z nich mogła nie być w pełni niezależna, że "przynajmniej niektórzy" byli sterowani przez obce siły. – Pan prezydent Wałęsa mógł być sterowaną marionetką i to należy wyjaśnić – stwierdził szef polskiej dyplomacji.
TVN 24