– Ojciec czuje się tak zaszczuty, że nawet rozmawiając ze mną, próbuje się tłumaczyć jakby to robił z obcym człowiekiem. On chce o tym rozmawiać, a ja tłumaczę, że nie musi się tłumaczyć w domu rodzinnym ze swoich decyzji z tamtych dni - mówił Jarosław Wałęsa.
Szafa Kiszczaka
Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.
RMF24.pl, TVP Info