"Na chwilę załóżmy że byłem agentem SB"– napisał były prezydent. "Kiszczak szew agentów , któremu to podlegało bez powodu dziś ujawnia agenta ., Nie żartujmy , .to nie możliwe .Więc co, tylko nieśmiertelna nienawiść i chęć zemsty .za ostateczną klęskę osobistą i komunizmu można taką prowokację wykonać .Wierni druhowie Kiszczaka oceńcie jego czyn .Dziś już nic nie może Wam zrobić .W obliczu śmierci zachował się podle i z preparowaną przygotowaną dobrze podłością chce mnie pokonać .(pisownia oryginalna - red.)" – dowodził Wałęsa.
"Jedna sprawa mnie niepokoi , uwierzono że dałem się złamać , że jednak mimo wszystko w latach 70 lekko współpracowałem donosiłem i brałem pieniądze" – napisał wcześniej. W innym wpisie oskarżył małżeństwo Kiszczaków o przygotowanie prowokacji przeciwko niemu.
Szafa Kiszczaka
Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.
Od poniedziałku dokumenty do wglądu
Prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował w sobotę na konferencji prasowej, że pierwsza partia dokumentów dotyczących współpracy TW "Bolka", zajętych w domu generała Kiszczaka 16 lutego, została włączona do archiwum IPN. Dokumenty będą dostępne od poniedziałku.
Wykop.pl, TVP Info, Wprost.pl