Proces Samuela N. ruszył w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze. 27-latek odmówił składania zeznań. Na czas przesłuchania świadków sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy. Prawnik odczytywał słowa oskarżonego. "Zdarzało się, że miałem widzenia i widziałem coś o czym po chwili wiedziałem, że nie istniało. Mam problemy ze snem, rzadko zasypiam pełnym snem" - mówił N.
- Kwestionujemy opinię biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że pan Samuel nie cierpi na chorobę psychiczną. Absurdalność czynu świadczy o pewnej nienormalności. Są materiały, z których wynika, że pewne zachowania oskarżonego odbiegały od norm - mówił dziennikarzom adwokat Wojciech Biegański.
Tragedia w Kamiennej Górze
Do tragedii doszło 19 sierpnia 2015 roku. Mężczyzna zaatakował dziecko przed południem w centrum Kamiennej Góry. Gdy 10-latka wchodziła z rodzicami do księgarni, 27-letni Samuel N. podbiegł do nich i uderzył dziecko siekierą w głowę. Później mężczyzna zaczął uciekać, jednak złapali go świadkowie zdarzenia. Do dziewczynki przyleciał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego i przetransportował ją do szpitala w Wałbrzychu. Po godz.16 nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji poinformował, że 10-latka zmarła.
tvn24.pl, Wprost.pl