W proteście przed Torwarem, gdzie odbywała się Cavaliada, czyli stołeczna impreza jeździecka, zebrało się około 50 hodowców koni. W rozmowie z reporterką Polsat News hodowca koni arabskich Hanna Sztuka wyjaśniła, że demonstranci bronią „250 lat lat historii hodowli” i przypomniała, że "rodowody naszych koni sięgają czasów, gdy Polską rządzili ostatni Jagiellonowie”, mimo że później przez Polskę przetoczyły się dwie wojny światowe oraz front bolszewicki w 1920 roku.
Stadniny zagrożone
Zdaniem Hanny Sztuki, zmiany mogą negatywnie wpłynąc na ceny koni, a nawet odwołanie aukcji. Ponadto, jeśli ceny koni zaczną spadać, to w ciągu 2-3 lat stadnina w Janowie Podlaskim może przestać istnieć.
Zwolnienie prezesów stadnin
19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.
Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów” . Zwolnieni odrzucili zarzuty ANR.
Polsat News, Wprost.pl