Szmajdziński dodał, że liczy na to, że dwa pierwsze samoloty dla 36. pułku lotnictwa cywilnego trafią już w połowie 2004 r.
Zbiorniki z paliwem na wrocławskim lotnisku wojskowym, skąd wystartował helikopter z premierem na pokładzie zostały zabezpieczone i będą badane - potwierdził Szmajdziński. Zaznaczył, że na temat przyczyn awaryjnego lądowania nie będzie spekulacji do czasu wyjaśnienia okoliczności przez specjalnie powołaną komisję.
"Zbadamy wszystko, co możliwe, by ustalić przyczyny zdarzenia. Mamy tu do czynienia z lądowaniem awaryjnym i nie ma trwałych uszkodzeń maszyny. Można zatem odtworzyć przebieg wydarzeń. Wszystko, co mogło mieć wpływ na tę unikalną awarię będzie badane, również paliwo" - powiedział.
Szmajdziński dodał, że specjaliści wojskowi m.in. sprawdzą czy w krajach, gdzie użytkowany jest ten typ śmigłowca dochodziło do podobnych awarii.
sg, pap