- Był konflikt pomiędzy PiS i PO, bardzo zły dla społeczeństwa. Teraz z jednej strony mamy PiS, a z drugiej upadającą PO, zlizującą z niej wszystko Nowoczesną i Twój Ruch pod przewodnictwem Barbary Nowackiej. I to skończy się tak, że pan Petru będzie miał w swojej partii dwóch zastępców: Grzegorza Schetynę z tej bardziej prawej strony i Barbarę Nowacką reprezentującą lewą stronę - stwierdził przewodniczący SLD.
Jego zdaniem politycy nie powinni narzucać ludziom, kto bardziej jest narodem. Podkreślił, że Lewica, którą reprezentuje, "nie przyłoży ręki do tego dzielenia społeczeństwa".
Czarzasty stwierdził również, że KOD prędzej czy później stanie się partią polityczną. - I postawi w niezręcznej sytuacji lizusków Petru, Schetynę i Nowacką - powiedział. - Oni się próbują podpiąć pod 80 tys. ludzi (tyle osób według stołecznego ratusza wzięło udział w sobotniej manifestacji KOD). Niech sami coś zorganizują - dodał.
Polityk przyznał też, że nie podoba mu się język, jakim posługiwano się w trakcie odbywających się w różnych miastach Polski demonstracji. - Nie podoba mi się mówienie o Jarosławie Kaczyńskim "kurdupel", nie podoba mi się nazywanie Lecha Wałęsy donosicielem - powiedział.
tvn24.pl