Gośćmi Telewizji Republika byli odwołani dyrektorzy stadnin koni w Michałowie i Janowie Podlaskim.
Były dyrektor stadniny w Michałowie Jerzy Białobok odniósł się do informacji, jakoby dyrektorzy zatajali swoje oświadczenia majątkowe. – Myśmy składali oświadczenia majątkowe. Ministerstwo Skarbu odesłało mi moje dwa ostatnie oświadczenia, informując mnie, że nie jestem do tego zobligowany – tłumaczył.
– Nigdy nie było strat w naszych stadninach – mówił z kolei Marek Trela. – Gdyby dokładnie ten raport przeczytać tam na pewno nie znalazła się informacja, że przetargu nie było. Do konkursu startował Polturf i firma Polish Prestige – dodał.
– Z tego raportu (raportu CBA - red.) nic nie wynikło, jedynym zastrzeżeniem było kupno jakiś samochodów bezprzetargowo. Nie podano żadnych zastrzeżeń. My nie robimy tego dla pieniędzy, uśmiałby się pan jakby pan zobaczył nasze zeznania podatkowe. Chcemy to po prostu robić i to kochamy i dlatego to tak bardzo boli – zaznaczył.
Zwolnienie prezesów stadnin
19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.
Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów” . Zwolnieni odrzucili zarzuty ANR.