– Mamy wolność wyznania i religii, ale islam nie daje tej wolności wyznawcom i niewiernym. Jeśli ktoś jest odstępcą od wiary, to grozi mu śmierć – tłumaczyła Miriam Shaded. Krystian Legierski, prawnik i działacz LGBT określił jej propozycję jako "szaleństwo". Dodał, mimo szlachetnych pobudek, jakie zapewne kierują Shaded, "wykonanie takiego ruchu jest przyznaniem, że radykalni islamiści i fanatycy islamscy wygrywają".
– Myślę, że teraz jest wojna, którą toczymy z islamem. Trwa islamizacja Europy i trzeba po prostu walczyć, bo inaczej w ciągu kolejnych lat będziemy mieli dużo większe problemy – odpowiedziała mu prezes fundacji Estera. – Takie osoby jak ja są mordowane, nasi ambasadorzy na terenie Bliskiego Wschodu są mordowani codziennie, są prześladowani za te wartości, które ja wyznaję – podkreśliła.
Miriam Shaded startowała z list partii KORWiN (Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolności i Nadzieja – red.) w wyborach parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2015 roku. Otrzymała 3644 głosy w okręgu warszawskim, co było drugim po Januszu Korwin-Mikkem wynikiem na liście. Jako, że partia nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego, Shaded nie dostała się do parlamentu.
TVN24, Wprost.pl