Pracownik kancelarii prezydenta: Wypadek mógł być śmiertelny, ale...

Pracownik kancelarii prezydenta: Wypadek mógł być śmiertelny, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda (FOT. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
„Jechaliśmy w kolumnie A4 na wschód. Między naszym Sharanem a prezydenckim BMW jechało jedno BOR-owskie audi. Na kolanach miałem komputer” – opisuje na swoim blogu Marcin Kędryna, odpowiedzialny w obozie prezydenta za media społecznościowe.

„Minęliśmy Wrocław – droga zaczęła mieć awaryjny pas. Przejechaliśmy przez bramki, minęliśmy korek spowodowany przez wypadek, zmieniliśmy prowadzący radiowóz. Jedziemy. Ja z głową w komputerze. W pewnym momencie kierowca [nie pamiętam jak] zasygnalizował, że się coś dzieje. Podniosłem wzrok i zobaczyłem, że z beemki lecą kawałki gumy. Samochód traci stabilność. Ściąga go w prawo. Kierowca kontruje. Łapie lewymi kołami trawę. Spod kół lecą kamienie. Zjeżdża z trawy. Ściąga go znowu w prawo. Kierowcy znowu się udaje z tego wyjść. Prawie. Opony już chyba nie ma. Auto wylatuje z drogi i tyłem wpada do płytkiego rowu” – opisuje moment wypadku Kędryna.

„Stajemy. Nim się zdążyłem ogarnąć i wysiadłem, wkoło beemki byli już BOR-owcy. Otwierają drzwi. PAD wychodzi. Podjeżdża X5. Szybko przekładają bagaże. PAD wsiada. Ruszamy. Nie wiem, czy staliśmy dwie minuty. Jedziemy” – kończy.

Podsumowując wypadek, pracownik kancelarii prezydenta przyznaje, iż dopiero później dotarło do niego, jak poważnych wydarzeń był świadkiem. „Jestem w stanie wyliczyć krytyczne błędy, których pan Jacek (kierowca) nie popełnił. Każdy z nich mógł być śmiertelny. Dla innych ludzi na drodze. Może niekoniecznie Prezydenta, bo ten samochód zrobiony jest tak, by VIP przeżył” – dodaje.

Groźny incydent z udziałem prezydenta Dudy

W piątek w prezydenckiej limuzynie na autostradzie A4 pękła tylna opona. Dzięki umiejętnościom kierowcy udało się uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Samochód ostatecznie znalazł się w rowie.

Prezydent jechał autostradą A4 z Karpacza. Samochód poruszał się z prędkością autostradową. W okolicach Lewina Brzeskiego koło Opola pękła tylna opona w prezydenckiej limuzynie. Prezydent Andrzej Duda natychmiast został przesadzony do innego samochodu w kolumnie.

Radio ZET, Wprost.pl