Poniżej publikujemy w całości oświadczenie Jerzego Zelnika.
Oświadczenie,
W związku z pojawiającymi się publikacjami prasowymi na temat dokumentów odnalezionych w zasobie IPN informuję, że faktycznie dziennikarz Cezary Gmyz odnalazł dokumenty, które mnie dotyczą. Poinformował mnie o nich. Sprawa dotyczy okresu, kiedy byłem jeszcze bardzo młodym, nastoletnim człowiekiem. Nie dotyczy natomiast środowiska teatralnego czy filmowego. Dziennikarz po analizie materiałów stwierdził, że sprawa wymaga dodatkowej kwerendy archiwalnej.
Publikacja na ten temat wraz z moim wywiadem zaplanowana jest w najbliższym wydaniu Tygodnika „Do Rzeczy”, które ukaże się 14 marca br.
Ze swej strony zapewniam, że stanę w tej sprawie prawdzie. Już teraz proszę o wybaczenie osoby, które mogłem skrzywdzić
Jerzy Zelnik
"W naszym kraju lepiej powodzi się oprawcom niż ofiarom"
Jerzy Zelnik w rozmowie z WP przyznał, że zawsze był i jest zwolennikiem lustracji. - W naszym kraju lepiej powodzi się oprawcom niż ofiarom i dlatego trzeba zrobić z tym porządek, choćby dla sprawiedliwości dziejowej - przekonywał.
Zelnik odniósł się do ustaleń "Gazety Wyborczej". Wynika z nich, że w IPN znalazła się teczka tajnego współpracownika SB, którym miał być Jerzy Zelnik. - Nie chcę teraz komentować tej sprawy. To było wiele lat temu i nie pamiętam tych wydarzeń. Nie wiem, co może być w tych dokumentach, gdyż dotyczą one mojej wczesnej młodości. Obecnie bada je redaktor Cezary Gmyz. Więcej będę mógł powiedzieć w przyszły poniedziałek - stwierdził i przyznał, że istnieniem teczki jest zupełnie zaskoczony i nie wie, co mogłoby się w niej znajdować.
- To jest dla mnie zamierzchła przeszłość. Każdy człowiek, jeżeli jest uczciwy, to jest w stanie rozliczyć się z błędów młodości czy też późniejszego życia. Odwaga w ocenie własnego życia jest najważniejsza - ocenił.
Aktor podkreślił również, że krzywdzące są interpretacje, jakoby dostał rolę w zamian za współpracę. - Jeżeli spojrzymy na tę sprawę z tej perspektywy, to nie może tu być mowy o problemie. Proszę również wziąć pod uwagę to, co robiłem od 1968 roku, a zwłaszcza w latach 80. Moje życie najlepiej o mnie świadczy i jeżeli ktoś chce je oceniać, to niech je przeanalizuje. Zawsze byłem człowiekiem zaangażowanym i tak jest do teraz - przekonywał.
Telewizja Republika, Wirtualna Polska