- Zasada demokracji polega na tym, że większość może robić wszystko. Więc PiS-owska większość robi wszystko co chce, w tym momencie wszystko, żeby zniszczyć działanie TK - tłumaczył Korwin. - Mówię to z wielkim bólem serca, bo pamiętam wiele spraw, gdy prof. Rzepliński się ze mną spierał. Większość sędziów ma lekkie skrzywienie lewicowe i dlatego stałem po przeciwnej stronie. Jednak w tym wypadku muszę się zgodzić z prezesem Trybunału - dodał.
Korwin- Mikke tłumaczył, że "Trybunał musi wydać wyrok na podstawie starej ustawy, ponieważ nie może działać na podstawie nowej, której zgodność z konstytucją jest właśnie przedmiotem wyroku". - Gdyby TK zastosował zastosował się do nowej ustawy autorstwa PiS, a następnie na tej podstawie orzekł, że ta ustawa jest sprzeczna z Konstytucją to tym samym to orzeczenie byłoby nieważne - wyjaśnił poseł do PE.
"Lepsze złe prawo niż żadne"
W jego opinii prawo jest pomyślane tak, żeby "bronić większości przez każdą tyranią". - W tym wypadku mamy zastąpienie rządów prawa, gdy wyroki TK są nieuznawane przez rząd a decyduje wola większości. Gdy ona raz zerwie się z łańcucha może nas zaprowadzić w bardzo złą stronę - tłumaczył Korwin-Mikke zaznaczając, że "do przepaści Polskę może doprowadzić także silna retoryka antyniemiecka i antyrosyjska rządów PiS". - Prawica musi bronić prawa, ponieważ lepsze jest złe prawo niż brak prawa. W przypadku ustawy o TK zawinił PiS, ponieważ powinno zostać wprowadzone vacatio legis".
- Rzeczpospolita rozpada się na dwa kawałki. Módlmy się, żeby na ulice nie musiało wkroczyć wojsko i rozpędzić polityków z obu stron. Ludzie chcą żyć normalnie w kraju, w którym jest normalność , a nie spory partyjne z obu stron - podsumował Korwin-Mikke.
Youtube "Korwin vs UE"