– Trafił do mnie raport, jutro szefostwo Biura Ochrony Rządu przedstawi swoje ustalenia – przyznał Błaszczak. Dodał, że "zasmuca" go stan służ, "jaki jest w państwie polskim po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL". Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji zapewnił, że zmiany w BOR będą, a ich początkiem była wymiana kierownictwa i rozpisanie w styczniu przetargu na zakup samochodów dla VIP-ów. – Przygotowuje w MSWiA program modernizacji służb mundurowych na wzór tego programu, który został stworzony przez rząd Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku. To oczywiście trzeba zmienić, bo nie ma zgody na dziadostwo – przekonywał Błaszczak.
Minister przyznał również, że samochód, którym podróżował prezydent Andrzej Duda feralnego dnia "był stary". – Samochód stary, opona stara - w takim stanie zastaliśmy Biuro Ochrony Rządu – mówił. Dodał, że wobec osób, które dopuściły się niedopełnienia obowiązków wyciągnięte zostaną konsekwencje.
Incydent z udziałem prezydenta Dudy
W piątek 4 marca w prezydenckiej limuzynie na autostradzie A4 pękła tylna opona. Dzięki umiejętnościom kierowcy udało się uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Samochód ostatecznie znalazł się w rowie.
Prezydent jechał autostradą A4 z Karpacza. Samochód poruszał się z prędkością autostradową. W okolicach Lewina Brzeskiego koło Opola pękła tylna opona w prezydenckiej limuzynie. Prezydent Andrzej Duda natychmiast został przesadzony do innego samochodu w kolumnie.
Polsat News, Wprost.pl