Ponad 4 godziny trwała akcja wywożenia z miejsca katastrofy wraku rządowego śmigłowca Mi-8, który rozbił się pod Warszawą (na jego pokładzie był m.in. premier Leszek Miller).
Wrak śmigłowca został przewieziony do rodzimego hangaru na terenie Wojskowego Portu Lotniczego Okęcie. Silniki - jak poinformował rzecznik Żandarmerii Wojskowej, płk Edward Jaroszuk - przewiezione zostaną na badania do Dęblina.
W akcji wywiezienia śmigłowca brało udział 80 żołnierzy z Żandarmerii Wojskowej. Śmigłowiec został przeniesiony dźwigiem na lawetę. Podczas wywożenia go wycięto ok. 10 drzew. które uniemożliwiały przejazd transportowanego wraku.
sg, pap