Organizatorzy spodziewają się udziału około trzech tysięcy osób. Protestujący mają przejść z Placu Trzech Krzyży pod Sejm. – Nie możemy pozwolić PiS przeforsować szkodliwej dla polskiej wsi ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego – mówił przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Ziemia to jest wielka wartość, wielkie zobowiązanie. Ziemia rolnicza, ta którą polscy chłopi, rolnicy gospodarze, uprawiali od lat była i jest dla nas dla PSL, ale przede wszystkim dla polskich rolników wartością najwyższą. O nią trzeba dbać i trzeba ją chronić. Trzeba ją chronić przed nieuczciwą spekulacją, przed słupami, trzeba ją chronić przez tymi, którzy chcą ją zniszczyć, ale niestety trzeba dziś zaprotestować przeciwko ustawie, którą proponuje PIS. Ta ustawa niszczy polskie rolnictwo, zabrania rozwoju polickich chłopów, gospodarzy, rolników. Ona wchodzi w prawo własności i dziedziczenia. Ustawa może doprowadzić do nacjonalizacji polskiej ziemi. Nikt w historii Polski tak daleko się nie posunął – mówił lider Ludowców.
– Dziś trzeba jasno i wyraźnie wyrazić swój sprzeciw. Nie ma miejsca na kompromis. Jeśli ustawa będzie przyjęta w obecnym kształcie, PSL skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego, ale może właśnie temu miało służyć zablokowanie Trybunału, by takie ustawy przechodziły? – pytał prezes PSL.
PiS zmienia prawo
Przypomnijmy, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało ustawę, która ma ograniczać ewentualny wykup ziemi przez cudzoziemców.
1 maja kończy się okres ochronny na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. Prawnicy, komentujący ustawę na antenie TVN24 stwierdzili, że może ona naruszać prawo własności polskich rolników. Przede wszystkim chodzi o to, iż nie będzie można swobodnie wskazać nabywcy nieruchomości. Współautor projektu, wiceminister rolnictwa Zbigniew Bąbalski, uważa jednak, że nie ma powodu do obaw.
Najwięcej wątpliwości budzi zapis traktujący o tym, że cały obrót ziemią rolną ogranicza się wyłącznie do rolników, czyli osób mających kwalifikacje rolnicze, od pięciu lat zamieszkujących daną gminę i przez ten czas osobiście prowadzące gospodarstwo rolne. Ponadto projekt w tej formie zakłada, że jeżeli dana osoba kupi ziemię rolną, to zobowiązany będzie prowadzić gospodarstwo rolne przez okres co najmniej 10 lat. Nie będzie mógł jej zbywać, czy oddać innym w posiadanie. Jeżeli nabywca nie będzie prowadził gospodarstwa, sąd stwierdzi na wniosek Agencji Nieruchomości Rolnych, jej nabycie przez państwo.
Telewizja Republika, Wprost.pl