– Otrzymaliśmy materiały z Prokuratury Krajowej wraz z poleceniem wszczęcia postępowania w sprawie przecieku projektu wyroku. W środę w godzinach popołudniowych zostało w tej sprawie wszczęte śledztwo – oświadczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Michał Dziekański.
O takim poleceniu mowa była już w ubiegły czwartek. Śledztwo zapowiadał Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Chodzi o wyciek materiałów z TK, o którym donosił portal wPolityce. Dziennikarze wPolityce, pisali, że projekt wyroku TK "już od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują". Za niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych grozi kara nawet trzech lat więzienia.
Na publikację zareagowała Platforma. We wtorek prokuratura po zawiadomieniu PO wszczęła postępowanie sprawdzające w związku z tym samym doniesieniem. Tym razem chodziło o kwestię pomówienia posłów PO przez portal wSieci.
W trzecim postępowaniu dotyczącym tych samych dokumentów prokuratura okręgowa sprawdza na wniosek prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, czy nie naruszono prawa ujawniając wewnętrzne dokumenty Trybunału.
Politycy komentują przeciek
- PiS kłamie o "przecieku", bo chce zdyskredytować TK i lekceważyć jego wyrok. To jest insynuacja, absurd, kłamstwo i pomówienie - powiedział były minister sprawiedliwości Borys Budka. Poseł Platformy dodał, że "całkowitą nieprawdą są insynuacje posłów PiS, że posłowie PO otrzymali wcześniej projekt orzeczenia". W jego opinii "tylko wyjątkowo nieodpowiedzialny polityk może twierdzić, że wyrok TK powstaje w ciągu kilku chwil".
– TK pomimo tego, co mówi PiS, jak bardzo próbuje zdyskredytować jego działanie, jak bardzo próbuje sparaliżować jego działania, jest instytucją, której należy się szacunek – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.
– To jest sytuacja kompromitująca i całkowicie ośmieszająca poważną instytucję państwową - powiedział Ryszard Terlecki z PiS.
RMF FM, Wprost.pl