– Polacy oczekują wyjścia z tego klinczu, w którym się znaleźliśmy. To wymaga zaangażowania wszystkich sił politycznych. Polacy w historii zawsze umieli się dogadać – apelował Petru.
Propozycja rozwiązania konfliktu polegałaby na porozumieniu ponadpartyjnym, którego głównym elementem byłaby partia rządząca. – Musi być opublikowany wytok Trybunału. To jest warunek podstawowy. Drugi element jest taki, iż opozycja nie zgłasza kandydatów do TK. Osobą, która zostanie przyjęta w poczet sędziów TK będzie pierwsza osoba zgłoszona przez PiS w grudniu. Równolegle prezydent przyjąłby wtedy ślubowanie od pierwszej osoby, która została powołana przez poprzedni parlament w czerwcu. Ten mechanizm byłby powtórzony trzy razy – zaproponował lider Nowoczesnej.
Kompromis rozłożony w czasie
– Zasada jest bardzo prosta. Kolejne osoby zaproponowane przez PiS wchodzą na zasadzie porozumienia ponadpartyjnego w skład TK. Jednocześnie prezydent RP w tym samym tempie przyjmuje ślubowania od sędziów Trybunału powołanych przez Sejm poprzedniej kadencji w czerwcu – wyjaśnił.
– To będzie trwało, mam świadomość niedoskonałości tego kompromisu. Niezbędne jest szukanie takich rozwiązań, które będą do zaakceptowania dla obu stron – powiedział.
Przed Świętami
– W perspektywie najbliższych miesięcy konflikt w TK będzie powoli zażegnywany. Da to perspektywę, że konflikt nie będzie eskalowany, ale będzie wygasał – przekonywał. – To jest też apel przed świętami do PiS – dodał.
– Stanowisko Jarosława Kaczyńskiego nie zachęca, jednak Polacy w historii pokazali, że ci którzy mówili w kółko "nie", zostali przekonani, żeby mówić "tak" – powiedział na koniec.
Chaos jest niebezpieczny
Odpowiadając na pytania dziennikarzy w Sejmie Petru odniósł się również do informacji "Financial Times" o poszukiwaniu agencji PR przez polski rząd. - Rozwiązanie tego problemu może być dużo skuteczniejsze i tańsze niż wynajęcie agencji PR brytyjskiej - ocenił.
Zwrócił uwagę na zagrożenia płynące z braku prawidłowo funkcjonującego TK. – Nie możemy się zgodzić na niepublikowanie, bo jest to niezgodne z konstytucją. Możemy się zgodzić na system, w którym PiS będzie wprowadzał stopniowo swoich sędziów – powiedział.
– Grozi nam dzisiaj paraliż państwa. Rządzący uważają, że TK nie istnieje i mamy 2 porządki prawne w RP. Jeden, który stosują sądy i jeden stosowany przez rząd. To jest kompletny chaos, żadna ustawa antyterrorystyczna tutaj nie pomoże – ostrzegał.
sejm.gov.pl
Galeria:List Petru do prezydenta