– Mamy w Polsce do czynienia z łamaniem prawa przez prezydenta, przez panią premier, przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie. To przestępstwa konstytucyjne najwyższej rangi. Biorąc pod uwagę szereg zobowiązań, które Polska podpisała, nie wyobrażam sobie, by Europa nie reagowała na takie sytuacje. Prędzej czy później sankcje się pojawią. I już to widać – przekonywała.
Niebezpieczna sytuacja
– Ten poziom bezprawia na pewno odbije się na jakości naszych sojuszy międzynarodowych. Już teraz spadliśmy w UE tak nisko, że chyba niżej się nie da. Także nasz sojusz z NATO podupada. To niebezpieczne, bo bezpieczeństwo państw jest teraz zapewniane nie przez ich siłę militarną, ale uczestnictwo w sojuszach – oceniła.
– To bardzo niebezpieczne. Także to, że prezydent Obama nie spotkał się z naszym prezydentem. Ale Amerykanie to naród, który bardzo sobie ceni konstytucję – stwierdziła.
"Trzeba rozmawiać"
Zwróciła także uwagę na taktykę rządu, który nie chciałby, aby opozycja informowała zachodnich sojuszników o sytuacji w kraju. – Nie zgadzam się z retoryką PiS, że wszyscy, którzy podejmują temat Polski za granicą są zdrajcami. Przeciwnie. To kwestia odpowiedzialności za polskie państwo i trzeba rozmawiać. PiS kiedyś też chętnie rozmawiało o sprawach Polski za granicą – przypomniała.
TOK FM