Jarosław Kaczyński stwierdził, że opozycja zajmuje się sprawą Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ „nie ma żadnego innego pomysłu na bycie opozycją”. – Opozycja jest nieprzygotowana do zmiany taktyki. Sprawa TK to kwestia materii, którą może się zajmować opozycja, która nie ma innego pomysłu na działanie. Nie ma pomysłu, który mógłby być efektywnym wypełnianiem funkcji opozycji politycznej – mówił.
– Jednocześnie to się wpisuje w szersze zjawisko, które po raz pierwszy pojawiło się pod koniec 1991 roku za czasów rządu Olszewskiego, powtórzyło się w latach 2005-2007 i znów widzimy je dzisiaj. Opozycja, nurt establishmentowy kwestionuje w ogóle prawo do rządzenia, tych którzy reprezentują nurt odmienny do odmienny, (...) krytyczny wobec wielu aspektów tego, co działo się w Polsce po roku '89 – przekonywał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że konflikt wokół TK to wynik „czerwcowego swego rodzaju zamachu, jakiego dokonała ówcześnie rządząca koalicja”.
Na czwartek zaplanowane jest spotkanie w parlamencie odnośnie m.in. zakończenia sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Mogą w nim także uczestniczyć przewodniczący ugrupowań, które nie zasiadają w parlamencie. Prezes PiS zapowiedział, że pojawi się na tym spotkaniu.
Kaczyński odniósł się także do wypowiedzi prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który stwierdził, że obawia się o swoje życie. Prezes PiS stwierdził, że wynika to z „pewnych kłopotów z pamięcią”. – Prof. Rzepliński gdzieś wspominał, że byliśmy w wojsku - to prawda. Ale prezes mówił, że to był pułk czołgów. No, niestety, to była zwykła piechota. To i owo się panu profesorowi myli – mówił i dodał: – Sądzę, że TK będzie działał normalnie. Duże znaczenie miała psychologia prezesa TK. On mówił, że jest jak Blida. Ma chyba jakiś osobisty problem.
Program 3 Polskiego Radia