- Gdyby PSL wystawił własnego kandydata, to wszyscy mówiliby, że ludowcy jak zwykle biorą wszystko - dodał Kosiniak-Kamysz.
Zapytany o wczorajsze spotkanie liderów partii politycznych, szef PSL powiedział, że "nie chce popadać w nadmierną euforię, że było cudownie i wspaniale" - Było normalnie, ale normalność dzisiaj jest w cenie - dodał. Jego zdaniem "jeżeli to było jedno spotkanie i jest to jakaś gra, to oznacza kolejny akt w tym całym dramacie". - Jeśli ze spotkań ma wyjść jakakolwiek konkluzja dotycząca Trybunału, to musi być zbudowane zaufanie i utrzymane tempo spotkań - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Szef PSL dodał, że nie stawiałby tak kategorycznego warunku jak "brak publikacji wyroku TK - brak dalszych rozmów", ponieważ to zamyka drogę do dalszych rozmów.
"Udało się wygrać"
Zapytany o kwestię ustawy o obrocie ziemią Kosiniak-Kamysz powiedział, że "udało się wygrać". - Teraz odnieśliśmy moim zdaniem sukces, mimo że jesteśmy małym klubem, ale po protestach rolniczych dokonano poważnych zmian w ustawie o ustroju rolnym. Jednak można dziedziczyć, rolnik może kupić ziemię w całej Polsce, będzie mógł prowadzić i działalność gospodarczą, i być ubezpieczony w ZUS-ie, i dalej być rolnikiem, i kupić ziemię, więc udało się wygrać.
RMF FM