W związku z ćwiczeniami poligony m.in. w Drawsku Pomorskim i Wędrzynie wizytował minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w towarzystwie gen. broni Mirosława Różańskiego, dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych, a także z gen. broni Marka Tomaszyckiego, dowódcy operacyjny RSZ oraz gen. broni Bena Hodgesa, dowódcy wojsk lądowych USA w Europie. Manewry organizowane są przez Dowództwo Operacyjne we współpracy z Amerykanami. Jak podkreślił szef resortu obrony, „gen. Hodges, podobnie jak generałowie Różański i Tomaszycki, ocenił bardzo wysoko dotychczasowe przygotowania”.
– Jesteśmy świadomi, że ćwiczenia będą odbywały się z jednej strony w przeddzień szczytu NATO, ale z drugiej strony po decyzji rządu Stanów Zjednoczonych o wzmocnieniu flanki wschodniej przez ciężka brygadę US Army, co jest jedna z najistotniejszych decyzji mających na celu odstraszanie i powstrzymywanie ewentualnych zagrożeń wobec Polski. Taki jest też cel tych manewrów – mają powstrzymać ewentualnego przeciwnika i pokazać możliwości jakimi dysponują sojusznicy – mówił Macierewicz.
Największy desant w historii niepodległej Polski
Minister obrony przypomniał, że w trakcie ćwiczeń dojdzie do największego desantu, jaki miał miejsce w niepodległej Polsce. – Mówimy o wielkim przedsięwzięciu militarnym pokazującym, że Polska i kraje flanki wschodniej mogą się czuć bezpiecznie, dzięki uczestnictwu w największym i najsilniejszym sojuszu obronnym świata – podkreślił.
Anakonda-16
Organizowane przez Dowództwo Operacyjne we współpracy z USAREUR ćwiczenia będą najważniejszym przedsięwzięciem szkoleniowym w 2016 roku. W czterech komponentach – lądowym, powietrznym, morskim i wojsk specjalnych – ćwiczyło będzie ponad 26 tys. żołnierzy, w tym około 12 tys. Polaków i około 10 tys. Amerykanów. Wezmą w nich też udział żołnierze z 18 państw Sojuszu i sześciu krajów współpracujących z NATO w ramach programu Partnerstwa dla Pokoju.
Mon.gov.pl, Wprost.pl