Zdaniem Morawieckiego pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej powinien stanąć zgodnie z wolą Jarosława Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu. – Myślę, że takich wielkich sporów to nie powinno wzbudzić. Jest to naturalne miejsce, bo tam gromadziły się takie tłumy po tej katastrofie, że one właściwie taki pomnik symboliczny tam zapowiadały – mówił. Wskazał też formę, jaką monument miałby przybrać. – Dla mnie najlepszym pomnikiem smoleńskim byłby powrót krzyża, tego, który był tam wzięty, i on by stał tam i prezydent by od czasu do czasu uklęknął, złożył świeczkę i to byłoby najpiękniejsze – przekonywał.
Odniósł się również do pojednawczych słów prezydenta, który w niedzielę mówił, iż Polacy powinni wreszcie zasypać podziały powstałe po katastrofie smoleńskiej. – Myślę, że to jest możliwe cały czas – zgodził się Morawiecki. – Piękne były słowa pana prezydenta Dudy, bo to bardzo o to chodzi – dodał.
"Sprawiedliwość jest niemożliwa bez prawdy"
z drugiej strony zgodził się także z Jarosławem Kaczyńskim, który w swoim przemówieniu mówił o tym, że nie można przebaczyć bez przyznania się do win. – Dopóki nie znamy prawdy, to sprawiedliwość jest niemożliwa, bo prawda nam dopiero umożliwia ocenę, właściwą ocenę ludzi, instytucji i tak dalej. Ta prawda jest na razie nam nieznana, a przynajmniej jesteśmy tak dramatycznie podzieleni co do tego stanowiska na temat prawdy, naszego tutaj narodowego stanowiska, że na razie nie ma mowy o żadnej sprawiedliwości, bo to byłoby przedwczesne stanowczo – mówił Kornel Morawiecki.
Program Pierwszy Polskiego Radia