Małgorzata Sadurska tłumaczyła, że przez 10 lat była posłem i pamięta jak w Sejmie dotyczyły się różne debaty dotyczące aborcji. – Może niedobrze się stało, że te debaty dotyczące aborcji, kiedy do Sejmu wpływały obywatelskie projekty ustaw, były zrywane na pierwszym posiedzeniu, w pierwszym czytaniu – stwierdziła. – Gdyby wtedy w Sejmie była możliwość prowadzenia dyskusji, gdyby trwały prace komisyjną nad ta ustawą, być może posłowie do jakiegoś wspólnego zdania by doszli – dodała.
Pomnik stanie na Krakowskim Przedmieściu?
Szefowa Kancelarii Prezydenta zaznaczyła, że nie trwają w tym momencie jakikolwiek prace dotyczące pomnika. – Pan prezes (Jarosław Kaczyński – red.) powiedział, że będzie powołany komitet społeczny budowy pomnika. Będą, myślę, prowadzone jakieś prace architektoniczne, koncepcyjne, planistyczne, projektowe – tłumaczyła. – Pan prezydent zawsze mówił, że jest potrzebne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej. Minęło 6 lat i takiego upamiętnienia nie ma – dodała.
Na pytanie, czy prezydent wesprze budowę pomnika na Krakowskim Przedmieściu, Sadurska odpowiedziała, że "to miejsce wybrali Warszawiacy". – W tym miejscu gromadzili się ludzie. W tym miejscu były palone znicze, były składane kwiaty – zaznaczyła.
Tusk stanie przed Trybunałem Stanu?
Minister pytana o to, czy uważa, że Donald Tusk powinien stanąć za katastrofę smoleńską przed Trybunałem Stanu stwierdziła, że przede wszystkim należy dowiedzieć się co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku. – Musimy poznać to, co się wydarzyło w Smoleńsku, a dopiero potem zastanawiać się nad innymi ruchami (...) wszyscy wiedza, że nastąpiło rozdzielenie dwóch wizyt. To po pierwsze. Wszyscy wiedzą, że śledztwo było prowadzone w sposób niewłaściwy, wszyscy wiedzą, że rząd Donalda Tuska zgodził się na to, aby komisja i śledztwo było prowadzone w Rosji – dodała.
RMF FM