Śledztwo w sprawie słów Grossa, który przesłuchany został jako świadek, prowadzone jest pod kątem popełniania przestępstwa publicznego znieważania narodu polskiego. Według informacji opublikowanych przez „Gazetę Wyborczą” w sprawie pojawiło się 166 doniesień.
Gross przekonuje, że nie chciał obrazić Polaków
Po wyjściu z prokuratury Gross powiedział dziennikarzom, że nie wie czy zostanie oskarżony. Zapewnił także, że nie zamierzał obrazić narodu polskiego. – Próbowałem zwrócić uwagę na problem uchodźców w Europie. Po prostu mówię prawdę, a prawda czasami wywołuje szok wśród ludzi, którzy nie są jej świadomi – mówił.
Artykuł Grossa
Przypomnijmy, "Die Welt" opublikował artykuł Grossa zatytułowany "Żadnego poczucia wstydu", w którym autor przekonywał, że narody Europy Wschodniej "okazały się nietolerancyjne, nieliberalne, ksenofobiczne i niezdolne do pamięci o duchu solidarności, który przyniósł im wolność ćwierć wieku temu”. "Polacy, którzy zasłużenie są dumni z oporu ich społeczeństwa wobec nazistów, faktycznie zabili w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców" – dodał żydowski historyk, który nie po raz pierwszy atakuje Polaków za ich postawę wobec Żydów. W związku z tą wypowiedzią prowadzone są prace w Kancelarii Prezydenta, które mają ustalić czy możliwym będzie ewentualne odebranie Grossowi odznaczeń państwowych.
Kontrowersyjne tezy
Jan Tomasz Gross wielokrotnie w swoich publikacjach i wystąpieniach oskarżał Polaków o udział w ludobójstwie Żydów. "Odpowiedzialność Polaków za Holocaust polega na przyzwoleniu społecznym na tę zbrodnię, uznaniu ją za rzecz pozytywną, a w licznych przypadkach współuczestniczeniu w niej i odnoszeniu z tego korzyści materialnej" – napisał Gross w jednej ze swoich prac.
Gazeta Wyborcza, Russia Today, Associated Press