Postawiono mu trzy zarzuty. Najcięższy dotyczy zabójstwa 29 stycznia 2001 roku pacjentki przez podanie Pavulonu, leku zwiotczającego mięśnie i uniemożliwiającego oddychanie bez specjalistycznej aparatury. "Karol B. podał pacjentce Pavulon bez uzasadnienia terapeutycznego, co w konsekwencji spowodowało jej śmierć przez uduszenie" - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz. Według prokuratury, sanitariusz dokonał zabójstwa "z motywacji zasługującej na szczególne potępienie" w zamian za łapówkę za przekazanie właścicielom zakładu pogrzebowego informacji o zgonie pacjentki.
Kolejny zarzut dotyczy przyjęcia w okresie od marca 2000 r. do czerwca 2001 r. korzyści majątkowej w kwocie co najmniej 20 tys. zł od właścicieli zakładów pogrzebowych w zamian za ujawnianie informacji o zgonach. Zarzuca mu się również sfałszowanie od września 2000 r. do czerwca 2001 r. osiemnastu receptariuszy poprzez dopisywanie na nich "Pavulonu". Jak ustalono, mężczyzna pobrał w ten sposób z apteki pogotowia 29 ampułek tego środka.
Karol B. prawdopodobnie zostanie dyscyplinarnie zwolniony z pracy - zapowiedział dyrektor pogotowia Bogusław Tyka, dla którego zatrzymanie i rodzaj stawianych zarzutów sanitariuszowi, który jeszcze w zeszłym tygodniu normalnie pracował, było zaskoczeniem. "Nie mieliśmy takiej wiedzy, która pozwalałaby nam go wcześniej odsunąć od pracy. Obecnie automatycznie zostanie zawieszony w obowiązkach".
To już drugi sanitariusz, któremu w związku z aferą "łowców skór" w łódzkim pogotowiu postawiono najcięższe zarzuty. W styczniu 2002 r. "Gazeta Wyborcza" i Radio Łódź ujawniły, że w łódzkim pogotowiu handlowano informacjami o zgonach, a - być może - celowo zabijano pacjentów. Media podały, że istnieją poszlaki, iż niektórym chorym podawano lek zwiotczający mięśnie, co w określonych przypadkach powodowało ich śmierć.
Śledztwo w sprawie afery w łódzkim pogotowiu zostało przedłużone do końca czerwca przyszłego roku. Jest prowadzone w dwóch głównych kierunkach. Pierwszy dotyczy korupcji, drugi - pozbawiania życia pacjentów przez stosowanie niewłaściwej terapii medycznej bądź niewłaściwych leków. W sumie zarzuty przedstawiono do tej pory 50 osobom, z czego w tzw. wątku korupcyjnym podejrzane są 42 osoby. Sześciu lekarzom zarzuca się narażenia życia lub zdrowia pacjentów. Natomiast zatrzymanemu w czerwcu tego roku sanitariuszowi Andrzejowi N. przedstawiono najcięższe zarzuty - popełnienia dwóch zabójstw i jednego usiłowania zabójstwa.
em, pap