Jak powiedział na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu Hausner, na zapowiedziane na czwartek spotkanie zaproszeni zostali na nie także marszałkowie województw. "Chcemy rozmawiać konkretnie o sprawie, która w tej chwili wywołuje najwięcej napięcia - o przewozach regionalnych. Chcemy rozmawiać rzeczowo pokazując, jakie zmiany będą następowały, jaką rolę będą w nich odgrywały samorządy wojewódzkie, jakie środki finansowe są w dyspozycji tych samorządów" - powiedział Hausner. Dodał, że podczas rozmów rząd chce wyjaśnić wszystkie wątpliwości i umówić się co do kolejnych kroków wynikających z przyjętego we wtorek rządowego programu dalszej restrukturyzacji oraz prywatyzacji PKP.
"Pan premier Pol, jako gospodarz tego spotkania z moim udziałem, na pewno będzie czekał na przedstawicieli związków zawodowych, na przedstawicieli samorządów wojewódzkich po to, aby tę ważną sprawę bardzo precyzyjnie omówić, a jak się uda to i uzgodnić" - powiedział Hausner.
Przedstawiciele protestujących kolejarskich związków zawodowych już oświadczyli jednak, że do rozmów nie siądą. "Choćby nas chcieli siłą zanieść, to tam nie pójdziemy. Nie usiądziemy przy jednym stole z łamistrajkami" - powiedział szef Związku Zawodowego "S" PKP Stanisław Kogut.
W proteście na kolei nie uczestniczą bowiem inne związki, m.in. Federacja Związków Zawodowych PKP, zawiązki zawodowe pracowników telekomunikacji PKP oraz pracowników zajmujących się automatyką.
Kogut dodał także, że jeżeli do godz. 20.00 we wtorek protestujący nie otrzymają żadnej odpowiedzi z resortu infrastruktury, to prezydium komitetu protestacyjno - strajkowego zacznie ustalać termin strajku generalnego.
Zaproszenie do rozmów jest otwarte dla organizatorów strajku głodowego protestu na kolei od 8 grudnia. "Jest otwarte od pierwszego dnia, kiedy z mediów tak naprawdę dowiedzieliśmy się o wszczęciu protestu. Od 8 grudnia strona rządowa deklaruje, iż w każdej chwili jest gotowa do rozpoczęcie rozmów z partnerami ze związków zawodowych. Podczas rozmów można by wyjaśnić, że zarzuty wysuwane przez kolejarzy, np. co do ilości pieniędzy, które trafią do przewozów regionalnych w 2004 r., jak i innych zobowiązań, są bezpodstawne i nieuzasadnione - powiedział wicepremier minister infrastruktury Marek Pol.
Proponowano różne miejsca spotkania ze związkowcami, a najlepszym, neutralnym i najrozsądniejszym wydaje się Centrum Dialogu Społecznego. "Proponujemy, aby tam to spotkanie się odbyło w każdym dowolnym momencie, również dzisiaj przed godz. 20.00." - dodał Pol.
Podkreślił, że zasadą jest, iż nie chodzi się do miejsc, w których trwa protest, głodówka. "Dziś wyprawa rządu do głodujących na ulicy Targowej oznacza, iż jutro rząd musi pojechać do głodujących - jeśliby coś takiego się zdarzyło - w dowolne miejsce Polski". Zasadą jest partnerskie podejście do rozmów, a nie wymuszanie miejsca, w których ma do nich dojść - uważa Pol.
em, pap
Czytaj też: Kolejarze zablokowali kolej