"Szkopuł w tym, że opłaty są pobierane bezprawnie, bo rozporządzenie z 1996 roku straciło moc. W nowelizacji z 2001 roku (art. 50) jest zapis, że +do czasu wydania przepisów wykonawczych zachowują moc dotychczasowe przepisy, nie dłużej jednak niż przez 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy+". - czytamy w "GW".
Dziennik twierdzi, że co prawda po raz ostatni zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości wprowadzano w pod koniec marca ub. roku (dotyczyły reklam w obiektach sportowych), ale nawet biorąc to pod uwagę, nowe przepisy wykonawcze powinny pojawić się w listopadzie.
Marek Zielonka, dyrektor częstochowskiego ośrodka pomocy, nie widzi problemu. Jest przekonany, że nadal obowiązuje rozporządzenie z 1996 roku. "Konsultowałem się z innymi izbami w kraju" - mówi. I zapowiada, że nadal będzie pobierał opłaty. Podobne zdanie ma Urząd Miasta, któremu podlega izba. "Powinno się zaniechać pobierania opłat - twierdzi jednak sędzia sądu administracyjnego (prosił o anonimowość) - Nie ma wątpliwości, że minister po nowelizacji ustawy powinien był wydać nowe rozporządzenie. Pacjenci izby wytrzeźwień mogą teraz domagać się zwrotu nieprawnie pobranych należności. A gmina wyrównania od Skarbu Państwa".
Do błędu przyznaje się resort zdrowia. Agnieszka Gołąbek z biura prasowego ministerstwa twierdzi, że nad rozporządzeniem o izbach wytrzeźwień "pracują prawnicy" ale w piątek 2 stycznia urzędnicy ministerstwa odpoczywali - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
sg, pap