Według niego, najbardziej ucierpiały wagony Warsu i sypialny. Rannych odwieziono do szpitali w Szamotułach (3 osoby), Czarnkowie (8 osób), Drezdenku (4 osoby)i Trzciance (10 osób).
Już kilkadziesiąt minut po wypadku, powołano specjalny sztab kryzysowy, w którym pracują starosta powiatu szamotulskiego, burmistrz Wronek, komendant powiatowy policji w Szamotułach i miejscowy prokurator.
Według rzeczniczki prasowej policji w Szamotułach Korneli Olbińskiej, pasażerowie pociągu zostali przewiezieni w "bezpieczne i ciepłe miejsca". "Życie żadnego z rannych nie jest zagrożone" - podkreśliła.
Przyczyny zderzenia pociągów nie są na razie znane.
Ruch na trasie jest wstrzymany. Torowiska są zniszczone na odcinku kilkudziesięciu metrów. Na miejscu pracuje około 70 strażaków. Używają specjalistycznego sprzętu. Prace potrwają jeszcze co najmniej kilka godzin.
sg, pap