Prokuratura nie zgadza się z tymi zarzutami. "Śledztwo wszczęliśmy we wrześniu 2001 roku, a wtedy nie było wiadomo, kto wygra wybory i kto zasiądzie w Sejmie" - powiedziała prokurator rejonowa z Piły Maria Wierzejewska-Raczyńska.
Podczas śledztwa przesłuchano ponad 5 tys. osób, które znalazły się na listach popierających Samoobronę w wyborach parlamentarnych w 2001 roku. Prawie dwa tysiące z nich zeznało, że nie udzielało takiego poparcia, a dziesięć osób wpisanych na listę w tym czasie nie żyło.
Renata Beger, upoważniona do zgłoszenia listy kandydatów do Sejmu w okręgu nr 38 w Pile, miała według prokuratury wpisywać na listy poparcia dane osób i pomagać w ich wpisywaniu Ryszardowi P., drugiemu oskarżonemu w tej sprawie, któremu prokuratura zarzuca fałszowanie podpisów na tych listach. Sama Beger podpisów nie fałszowała, ale sfałszowane dokumenty rejestrowała w komisji wyborczej.
Renata Beger sama zrzekła się 26 listopada ubiegłego roku immunitetu w związku z wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej. Za oszustwo wyborcze grozi kara do trzech lat, a za posługiwanie się nieprawdziwymi danymi do pięciu lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie zostanie prawdopodobnie skierowany do sądu w marcu 2004 roku. Prowadzone przez prokuraturę śledztwo kosztowało dotychczas ok. 100 tys. złotych.
Podobną sprawę - nieprawidłowości przy rejestracji list wyborczych - pilska prokuratura prowadzi przeciwko posłowi LPR Józefowi Skowyrze. "Czekamy na przesłanie akt z Sejmu" - powiedziała prokurator Raczyńska.
oj, pap