Jak podkreślił Miller po posiedzeniu Rady Ministrów, powodzenie planu Hausnera nie zależy tylko od rządu, ale też od posłów w parlamencie.
"Przedstawiciele koalicji rządowej popierają ten plan. Nie wiemy jeszcze, czy inni także go poprą. Zwracam się zatem do senatorów i posłów wszystkich grup politycznych, by w poczuciu odpowiedzialności za losy obywateli, za losy Polski, poparli plan naprawy finansów publicznych - powiedział Miller. - To jest potrzebne wszystkim, to jest potrzebne Polsce".
Jeżeli jednak rząd nie byłby w stanie przeforsować swoich zamiarów, "nie pozostaje nic innego, jak wybory parlamentarne" - powiedział premier. Ostrzegł też, że odrzucenie programu Hausnera spowoduje, że za "dwa, trzy lata będzie tylko gorzej".
Program ograniczenia i uporządkowania wydatków publicznych zakłada oszczędności sferze administracyjnej oraz socjalnej o wartości około 31 mld zł do 2007 roku.
Wydatki socjalne będą mniejsze o ok. 1 mld zł niż wcześniej planowano. Jak poinformował Hausner, w 2004 roku oszczędności w tym zakresie mają wynieść 834,1 mln zł, w 2005 - 6,9 mld zł, w 2006 - 11,4 mld zł i w 2007 - 10,2 mld zł. Mają być uzyskane m.in. dzięki wygaszaniu świadczeń przedemerytalnych, przekształceniu rent z tytułu niezdolności do pracy rencistów w emerytury, wzmocnieniu systemu orzecznictwa o niepełnosprawności i niezdolności do pracy oraz opracowaniu systemu monitoringu efektywności wydatków społecznych.
Większość partii opozycyjnych zapowiada odrzucenie planu Hausnera. Jednoznacznych odpowiedzi wciąż nie udziela Platforma Obywatelska. W poniedziałek w radiowej Trójce szef klubu PO Jan Rokita zadeklarował poparcie dla planów zmian w systemie rolniczego ubezpieczenia społecznego w ramach programu Hausnera. Pozostałe części planu będą analizowane przez Platformę po przedstawieniu ich w Sejmie.
Wsparciem dla koalicji mógłby być Federacyjny Klub Parlamentarny Romana Jagielińskiego. O ewentualnej współpracy z FKP zdecydować ma w środę rano Zarząd Krajowy SLD. Na godz. 17.00 zaplanowano spotkanie premiera z Jagielińskim.
Prezes NBP Leszek Balcerowicz ocenił we wtorek, że przyjęcie planu oszczędnościowego nie gwarantuje, że dług publiczny nie przekroczy konstytucyjnej bariery 60 proc. Podkreślił, że przyjęcie przez rząd planu cięć wydatków to dobra informacja dla rynków finansowych. Zdaniem szefa banku centralnego ważne jest, aby program w toku dalszych prac "był przyjęty nie tylko bez uszczupleń, ale także uzupełniony".
Jeszcze w poniedziałek w rozmowie telefonicznej z Millerem dyrektor generalny Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Horst Koehler podkreślił, że z punktu widzenia Funduszu, "całkowite wprowadzenie w życie planu Hausnera jest kluczowe dla odbudowy finansów publicznych w Polsce na zdrowych zasadach, w celu zapewnienia silnego trwałego wzrostu gospodarczego".
sg, pap