"Wydobyliśmy już mężczyznę, ale nie zdołał przeżyć. To była wyjątkowo trudna akcja. 29-letni mieszkaniec Boguszowa-Gorce kopał nielegalnie węgiel wraz z kolegą na głębokości pięciu metrów. Tunel, w którym pracowali, miał około siedmiu metrów długości - wydobycie przysypanego było wyjątkowo trudne" - powiedział Szczepan Malewicz z wałbrzyskiej policji.
Dodał, że koledze górnika udało się uciec i to on zawiadomił o wypadku.
Akcja ratunkowa rozpoczęła się bardzo szybko. Na miejsce przyjechali strażacy, policja i pogotowie. Prawdopodobnie podjęte działania udałoby się zakończyć prędzej, gdyby nie drugie osunięcie ziemi, do którego doszło w trakcie akcji.
"Strażacy ustawiali w głębi ziemi szalunek, który pozwoliłby im dostać się do przysypanego. Jednak ziemia ponownie się osunęła. Tym razem nikt nie ucierpiał. Pracę trzeba było rozpoczynać ponownie" - wyjaśnił policjant.
To pierwszy śmiertelny wypadek w wałbrzyskich biedaszybach tej zimy. W ubiegłym roku doszło do kilku osunięć ziemi. Większość z nich również zakończyła się tragicznie.
sg, pap