Śmierć ucznia (aktl.)

Śmierć ucznia (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
16-letni gimnazjalista, który zasłabł po uderzeniu głową w ławkę w szkole, zmarł w szpitalu w Łapach (woj. podlaskie) mimo prób reanimacji. Sprawą zajmie się prokuratura.
Wcześniej nastolatkowi udzielono pomocy lekarskiej i ranę zszyto. Po  powrocie do domu poczuł się jednak gorzej.

Do zdarzenia doszło w gimnazjum w Wyszkach, w powiecie Bielsk Podlaski. Jak poinformował w środę rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński, w czasie lekcji chłopak został wywołany do odpowiedzi. Gdy szedł do tablicy, zaczepił o stojący na ziemi plecak, a padając uderzył głową w ławkę.

Z raną w okolicy ciemieniowej trafił najpierw do lekarza w Wyszkach, gdzie zabrała go dyrektorka szkoły. Ze skierowaniem do chirurga pojechał do szpitala w Łapach. Tam rana została zszyta, a 16-latek wrócił do domu.

Po powrocie poczuł się jednak słabo, miał problemy z oddychaniem i zaczął tracić przytomność. Rodzina zawiadomiła pogotowie, zabrała go do samochodu i wyjechała na spotkanie karetki. W miejscowości Łapy Kołpaki chłopiec został do niej przeniesiony i od razu podjęto reanimację. Kontynuowano ją w  szpitalu, ale 16-latek zmarł.

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku objęła w  środę nadzorem policyjne śledztwo w sprawie nagłej śmierci 16- letniego gimnazjalisty, który uderzył głową w ławkę w szkole. Rana została zszyta, ale potem chłopak poczuł się gorzej i - mimo reanimacji - zmarł.

"W środę została przeprowadzona sekcja zwłok, ale przyczyna śmierci będzie oficjalnie znana dopiero po sporządzeniu pisemnej opinii przez lekarza" - poinformowała PAP szefowa prokuratury Dorota Dec.

Nie wykluczyła, że w postępowaniu trzeba będzie zbadać, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej, ale do tego będzie potrzebna opinia biegłego.

oj, pap